poniedziałek, 5 września 2016

Recenzja i moja opinia na temat gry Valentino Rossi The Game

Tak gram w gry. Jestem z pokolenia, gdzie konsola do gier musiała być w domu. Zostało tak do dzisiaj, czasu już nie wiele na granie. Moja biblioteka gier jest wiec niewielka. Gra wyścigowa pasuje do profilu mojego bloga wiec słów kilka o Valentino Rossi The Game.


Jest to gra wyścigowa serii MotoGP. Możemy wskoczyć w skórę znanych zawodników startujących w sezonie 2016 trzech kategorii moto3, moto2 i motogp. Studio Milestone, które stworzyło grę posiada pełną licencję. W grze wiec zobaczymy wszystkie tory, zespoły, a także legendarne motocykle i kierowców dosiadających ich. Do naszej dyspozycji mam kilka trybów rozrywki. Nowością jest oczywiście możliwość odbycia kariery Rossiego, jest to twarz tej odsłony. Do przejechania mamy kilka jego legendarnych wyścigów. Ponadto możemy potrenować na jego ranczu, pojeździć Yamahą R1 na Misano lub wsiąść w rajdówkę i przejechać rajd na Monzy. Flat trackowa zabawa daje dużo frajdy, ale o tym później. Oczywiście możemy także stworzyć swojego kierowcę i piąć się po drabinie kariery podpisywać nowe kontrakty aż w końcu zostaniemy mistrzem świata.
W grze najważniejsze jest jednak to, żeby dostarczała nam rozrywki. Muszę przyznać, że wirtualne ściganie daje dużo frajdy. Ważne jest, aby wyłączyć wszystkie "wspomagacze" które oferują nam twórcy, na początku będziemy się irytować, że jazda bez nich jest niemożliwa. Naukę polecam więc zacząć od moto3, czy to nie brzmi znajomo ? Najpierw wsiadamy na mały motocykl. Przed wyścigiem ważne jest, aby dobrze poznać trasę, która z każdego siodła wygląda inaczej. Poznajemy wiec punkty hamowanie, wejścia w zakręt, moment, w którym zaczynamy dodawać gaz, na jakim biegu przejeżdżamy poszczególne zakręty, a także jaką linią je pokonujemy. Każdą zmianę możemy przeanalizować dzięki czasom okrążeń, kiedy się poprawiamy oznacza to, że nowy sposób pokonania okrążenia jest lepszy. W grze widzimy czasy ludzi z całego świata, ale największą przyjemność sprawia, gdy widzisz, że twoi znajomi są na danym torze wolniejsi od Ciebie. Wyścigi online dają największą frajdę, gdy masz świadomość, że ścigasz się nie z botem, tylko z człowiekiem emocje mogą sięgnąć sufitu. Tak w grze wyścigowej chodzi o wyścig a w VR the game da się fajnie pościgać. Nie tylko na asfalcie, ale także w nowym trybie na flat trackowym torze gdzie każdy zakręt musimy brać slajdem, bo to jest najszybszy i jedyny sposób pokonania toru z piachu.



Gra komputerowa nie sprawi, że na prawdziwym asfalcie będziesz szybki. Zapewnia za to rozrywki tak jak Filmy czy książki. W zimie głód jeżdżenia można, choć troszkę rozładować w wirtualnym świece. Gra ktoś w tę grę ? Piszcie, jakie wy macie o niej zdanie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz